Off top

Wysłany: Wto 19:15, 21 Mar 2006

Ej, weźcie zmieniać temat bo zaraz o polityce będziecie gadać =="

Wysłany: Wto 21:34, 21 Mar 2006

...polityka było nie było to teraz temat na czasie...

Ale, teges no x], nie będziemy psuć tu sobie atmosfery... Może tak - jak spędziliście Dzień Wagarowicza (błagam, nie pisać, że w szkole...)? :]

Wysłany: Wto 23:31, 21 Mar 2006

Yuri napisał:

Może tak - jak spędziliście Dzień Wagarowicza (błagam, nie pisać, że w szkole...)? :]

mmmm.... nie byłam w szkole ale... w moim przypadku to nie był szczesliwy dzien Hrm

chyba ze teraz gdy jest 22.30 i oglądam se chrno crusade ktore powolutku scągam Razz

mam nadzieje ze wam udał sie lepiej ten dzien :]

Wysłany: Śro 11:36, 22 Mar 2006

...to była prowokacja ;] Mi się dzień udał, nawet bardzo udał.

O szkole nie było mowy rzecz jasna, trzeba było tylko znaleźć sobie zajęcie, byle tylko nie siedzieć w domu. Więc skończyło się na tym, że przez bite 7 godzin maszerowalismy po Szczecinie, który w gruncie rzeczy wyróżnił dzien temperaturą - całe +3 C.
Razem z kolezanką porwałyśmy paru chłopa z liceum, rozumiecie, dla bezpieczeństwa ;P i ruszyliśmy na spacer ;] Mimo, że piliśmy tylko mrożoną herbatę, wszyscy zachowywali się... nagannie (częste westchnienia pokroju "Ja cie, beret!" i akcje "chodźcie wrzucić Yuri do fontanny"). Do tego aktualnie jestem w stanie wojny z byłą przyjaciółką (obraziła się, bo usiadłam w kinie obok chłopaka, który dał jej kosza, ba, to nie wszystko, ja z nim rozmawiałam! - długa historia ;P) i udało mi się namówić kawalerów, żeby zaśpiewali jej w słuchawkę telefonu "Nie będę dzisiaj pił, bo jesteś na sali. Nie chcę się zbłaźnić przed kolegami...". Poza tym wyrzucono nas z paru sklepów, między innymi za to, że chłopcy usiłowali mnie "utopić" w plastikowych kulkach, a ja wrzeszczałam jak opętana ;]
Skończyło się wizytą w herbaciarni, która wycisnęła ze mnie ostatnie oszczędności. Potem, kiedy już wróciłam do domu okazało się, że mam jeszcze angielski, więc złapałam tylko plecak i pognałam dalej... Znowu wszyscy się ze mnie śmiali, bo burczało mi w brzuchu XD

Pierwszy dzień wiosny - zaliczylismy ;] Może jeszcze jej nie widać, ale miejscami da się ją czuć :]

Wysłany: Śro 14:59, 22 Mar 2006

A ja nie byłam w szkole, bo miałam rekolekcje xD Jak przystało na mnie, siedziałam w tym czasie przed monitorem. Przeglądałam fora, założyłam sobie Live Journala (ha, ha nie wiem po co mi on, ale to drobiazg xD), zapoznawałam się ze skanami FMA itp.
Później udałam się z przyjaciółką nad rzekę i karmiłyśmy kaczki, póki nie zrobiło nam się zimno.

Wysłany: Pon 16:02, 27 Mar 2006

Hej, hej! Drodzy państwo! Co się z wami dzieje? Nieładny zastój się zrobił.
Dalej, towarzystwo, do pisania, raz raz ;]

Elo. Mamy mały ruch ale mam nadzieje że to tylko chwilowe.

www.wawanet.fora.pl --------> zapraszam

A ja dzień wagarowicza przegapiłam -^-. Tzw. Nie miałam pojęcia że takowy owego dnia jest. (Nie ma to jak żyć w niewiedzy Very Happy

) Na początku mi się rano nie chciało wstawać więc postanowiłamiść na 5 lekcję, wchodzę do szkoły a tu raptem 30 osób w całej szkole Very Happy

potem się skapnęłam że jest dzień wagarowicza i byłam na jednej lekcji tylko Razz

A teraz chwila prawdy. Kto jest w trzeciej gimnazjalnej, kto przeszedł dziś przez arkusz humanistyczny, kto jak ujął temat rozprawki. Wink

No i przede wszystkim - jak to znosicie? Miejmy nadzieję, że nie tak jak ja (od poniedziałku trzymam się na herbacie, apap'ie i tabletkach uspokajających, w sali o mało nie zwymiotowałam na kolegę... i pomyśleć, że do tej pory nie zdawałam sobie sprawy jak bardzi się przejmuję egzaminem i tym, czy dostanę się do liceum). I miejmy też nadzieję, że uczyliście się, nie jak ja.
I życzę wszystkim gimnazjalistom powodzenia na bloku matematycznym ;] Trzymajmy się ludzie, lada moment majówka, upijemy się, przelecimy co ładniejsze sztuki i będziemy mieć kaca. A za trzy lata matura. Bite me Razz

Ja w 3 gimnazjum byłam dwa lata temu i szczerze mówiąc ani na jote nie przejeła się egzaminem xD jak siedziałam na sali po zrobieniu wszystkich zadań to myślałam sobie "Cholera mogliby nas szybciej puścic" Ogólnie to stres był minimalny o ile w ogóle wystąpił Razz

No nie! No nie! XD To ja tu wchłaniam leki od tygodnia jak głupia, a Ty mi tu takie ceregiele. Do tego trafiła mi się dziś ostatnia ławka - nie dosyć, że okno otwarte, zimno, to jeszcze plecami odwrócona do wroga, gapią się na Ciebie bite półtorej godziny i marudzą, że pić im się chce, brawo.
Swoją drogą każdy licealista mi mówił, że testy były proste. Aż mnie to denerwuje. Jednego nawet udało mi się namówić, żeby poszedł za mnie, ale kiedy usłyszał o goleniu nóg, spódniczce i farbowaniu się na rudo, spasował. Patrząc z szerszej perspektywy chyba i tak by się nam nie udało, bo raz, że za wysoki, dwa, że bez okularów ślepy. Chęci sie liczą. I to chyba właśnie powiem mamie, kiedy zapyta o część matematyczną. I dorzucę, że najważniejsze, żebyśmy byli zdrowi. I że prywatne licea nie są aż takie drogie.

Mam problem z klubem... nie chce mi sie pokazać panel administracyjny -__-"

Ale jak wszystko wróci do normy, przygotujcie się na małe zmiany Wink

Yuri ja nie twierdzę, że był prosty, ale trudny też nie ;] pozatym z moim systemem olewatorskim i bagatelizowaniem wszystkiego, to wiele spraw wydaje się prostrzych xD
Ja siedziałam w trzeciej ławce a egzaminatorki były z przodu sali i zajadały się pączkami -^- pamiętam dobrze bo się głodna zrobiłam jak one wcinały Razz

Noodle bardzo fajny szablon ci wyszedł ^^^ Ed ma świetną minę a Al.. a raczej ta jego głowa.. wygląda tak groźnie ^^^ Very Happy

Heh, egzaminy miałam rok temu i szczerze mówiąc nic a nic się nie uczyłam.
A jakoś w LO jestem x)

TakehitoKaren napisał:

Noodle bardzo fajny szablon ci wyszedł ^^^ Ed ma świetną minę a Al.. a raczej ta jego głowa.. wygląda tak groźnie ^^^ Very Happy

Dzięki ^^